Tytuł: Droga donikąd
Autor: Józef Mackiewicz
Wydawca: Orbis, Londyn
Rok: 1955
Opis:
“Droga donikąd” jest pierwszą częścią dylogii napisanej przez Józefa Mackiewicza. Kontynuację stanowi “ Nie trzeba głośno mówić”. Pisarz przenosi swojego czytelnika na Wileńszczyznę okresu tzw. “ pierwszej okupacji sowieckiej”, która miała miejsce w latach 1939- 1941
***
Lato, lato! Czasem przychodzi taka myśl do głowy: gdybyż to człowiek był w stanie zielenią liści i zielenią traw do tego stopnia napchać sobie pełne oczy, urozmaicić kolorami kwiatów, zgarnąć do tego z powierzchni rzeki promienie słońca, a później zacisnąć ten obraz pod powiekami, zachowując w wieczność, która go czeka pod ziemią! Ale nie jest w stanie. Pejzaż jak deszcz spływa po wierzchu; przechodzą chmury, przechodzą obłoki po niebie, a oczy zaszłe bielmem śmierci nigdy… słyszycie to słowo: nigdy! widzieć już ich nie będą.
Bardzo trudno jest pojąć taki stan rzeczy. Trzeba by się długo zastanawiać, a wiadomo – nie każdy ma czas po temu. A zresztą, zamyślisz się, od tego głowa boli. Po co w takim razie wszystko? Po co pszczoła leci po łące i: „bzzzz…”? podaje głos. Po co motyl? Po co skowronek nad głową, a? Ale: wszystko, wszystko na świecie? Po co?
Józef Mackiewicz
…po zamknięciu okładek tej książki pozostaje żal, że się tak rychło skończyła. Jest to bowiem najpiękniej napisana polska powieść powojenna. … Józef Mackiewicz napisał pierwszorzędną powieść polityczną dlatego, że jest świetnym artystą i równie świetnym publicystą. Droga donikąd to nie tylko epos o przemocy, ale i świetna znajomość jej mechanizmu. Rozsiane po powieści uwagi o komunizmie i sposobach walki z nim dają pełny i konsekwentny zarys oryginalnej koncepcji publicystycznej.
Jan Bielatowicz, Życie, Katolicki tygodnik religijno-kulturalny (Londyn), 10 lipca 1955
… Droga donikąd tylko na powierzchni jest powieścią polityczną. Mackiewicz napisał powieść o dręczących go kwestiach etycznych… I oto okazuje się, że można wskoczyć w najwspółcześniejszą współczesność nosząc granatową czapkę z kozyrkiem – i znacznie skuteczniej niż przez pisanie awangardowych wierszy. Kto nie dostrzega filozoficznego węzła tej powieści, krzywdzi Mackiewicza.
Czesław Miłosz „Proszę uszanować Wilnianina”, Kultura (Paryż) 1955 nr 12