Kamil Koszyrski, Od majstra, 29-06-2010: W poczekalni u dentysty przeczytałem coś w “Polityce”, czego skutkiem była krótka, ale interesująca dla miłośników Józefa Mackiewicza korespondencja z Panem Mirosławem Chojeckim. Oto ta wymiana maili:
Koszyrski do Chojeckiego:
Szanowny Panie,
W artykule p. Blanki Mikołajewskiej Solidarni 2010 i pół w “Polityce” (nr 25 (2761) z dnia 2010-06-19; s. 28-30; http://archiwum.polityka.pl/art/solidarni-2010-ipol,428307.html) o m.in. paskudnej robocie filmowej duetu Grzegorz Braun – Robert Kaczmarek znajduje się taki oto fragment. Cytuję:
Według Mirosława Chojeckiego, producenta filmowego, niegdyś działacza antykomunistycznej opozycji, nie jest niczym złym, że “Erraty” skupiają się na jednym wątku w biografii bohatera. – To nie mają być filmy biograficzne. Już sam tytuł mówi, że są tylko dodatkiem. To, że o niektórych bohaterach cyklu, wybitnych pisarzach i poetach nie nakręcono dotąd pełnowymiarowych dokumentów, że ich życiorysy nie są znane opinii publicznej i że ostatecznie ich obraz kreują wyłącznie “Erraty” – to zarzut do publicznej telewizji.
W odcinkach o pisarzach, z którymi zetknął się osobiście lub jako wydawca, Chojecki znajduje jednak liczne przekłamania. Jednym z pozytywnych bohaterów cyklu jest Józef Mackiewicz. Winą za to, że jego dzieła praktycznie nie są znane w Polsce, autorzy filmu obarczają Adama Michnika (który jest także negatywnym bohaterem innych odcinków). Dowodzą, że w czasach PRL blokował on wydawanie dzieł Mackiewicza przez Niezależną Oficynę Wydawniczą NOWa, a w III RP wpływy “Gazety Wyborczej” sprawiły, że nazwisko pisarza nie pojawiło się w żadnym podręczniku. Wszystko dlatego, że Mackiewicz był antykomunistą.
– To czyste kłamstwo. Starałem się w imieniu NOWej uzyskać prawa do wydawania dzieł Mackiewicza, ale pisarz i jego żona nie chcieli publikować w Polsce. Po śmierci Mackiewicza właścicielką praw do jego książek została Nina Karsow i od lat blokuje ich wydawanie – mówi Chojecki, założyciel NOWej.
Czy rzeczywiście broni Pan w tej sprawie Michnika? Czy rzeczywiście tak Pan powiedział?
Łączę wyrazy szacunku
Chojecki do Koszyrskiego:
Szanowny Panie,
Tak powiedziałem w rozmowie z “Polityką”.
Jako współkierujący Niezależną Oficyną Wydawniczą uczestniczyłem w okresie od 1977 do połowy 1981 roku we wszystkich spotkaniach, podczas których opracowywaliśmy programy wydawnicze. W spotkaniach tych uczestniczyli ponadto: Konrad Bieliński, Grzegorz Boguta a także, w późniejszym okresie, kilka innych osób. Adam Michnik nigdy “nie blokował” wydawania dzieł Mackiewicza ani żadnego innego autora.
Będąc na emigracji, monitowany przez kolegów z Kraju 2-krotnie odwiedzałem w Monachium Józefa Mackiewicza i Barbarę Toporską z prośbą o udzielenie praw do wydania przez NOWĄ m.in. Drogi donikąd i Nie trzeba głośno mówić. Zgody nie otrzymałem.
Trzeba Panu wiedzieć, że NOWA, mimo iż działała w podziemiu zawsze dbała o respektowanie praw autorskich. Tak było ze wszystkimi tytułami NOWEJ, także z tłumaczeniami m.in. Gunthera Grassa i Kurta Vonneguta.
Z wyrazami szacunku