Skip to content Skip to footer

Listy – Dzieła, tom 28

Tytuł: Listy – Dzieła, tom 28

Autor: Józef Mackiewicz, Barbara Toporska, Michał Chmielowiec, Irena Chmielowcowa

Wydawca: Wydawnictwo Kontra, Londyn

Rok: 2019

 

 

Opis:

Nagle olśniło mnie, dlaczego, będąc przyrodnikiem, i całe życie marząc o napisaniu noweli o zwierzętach, nigdy tego nie mogłem zrobić, chyba wpadając w anegdotę i antropomorfizm. Tak samo myślałem o napisaniu noweli szachowej (naturalnie nie à la Zweig) – kiedyś mówiliśmy o tym? Myśli Pan, że to możliwe? – Pan jako utalentowany pisarz i utalentowany szachista zarazem (czytałem o tym w Dzienniku Polskim!) powinien jednak spróbować. …

Józef Mackiewicz do Michała Chmielowca

Ornitolog z wykształcenia Mackiewicz umiał barwnie opowiadać o przyrodzie. Zafascynował wszystkich, nawet dzieci. Nie było mieszczańskiego mieszkanka w Monachium. Tu panowała w tej chwili głęboka puszcza litewska. … Mackiewicz znów zaczął barwnie opowiadać głównie o Rosji carskiej, o ludziach i zwyczajach tamtej epoki, zdarzeniach. Gdy wyszła książka Sprawa pułkownika Miasojedowa, różne postacie tej powieści odnalazłam jak starych znajomych, a także sceny z ich życia przypominały się jakbym je sama na własne oczyoglądała”.

Irena Chmielowcowa, „Biesiady z Mackiewiczami”, DPiDŻ 1987 nr 49

Powodzenie, nawet na małym podwórku i „wychodzone”, nie wpływa na piszących dobrze. Oczywiście, uprzyjemnia życie, ale prawdziwe życie pisarza zaczyna się po śmierci. Niestety, ja dla siebie i na nie nie mogę liczyć, ale wierzę w pozagrobowy żywot literacki Józefa. Mimo usilnych zabiegów współczesnych, także na emigracji, żeby mu rangi literackiej odmówić, chociażby przez utrącanie wydań w językach obcych.

Barbara Toporska do Michała Chmielowca

Być może dlatego nam Polakom tak trudno jest rządzić się demokratycznie że cierpimy na dwojakie wynaturzenie zmysłu krytycznego: przeciwnika potępia się u nas bezapelacyjnie, nie zostawia na nim suchej nitki, wyłącza wszelki kompromis. A z drugiej strony jest się ogromnie pobłażliwym dla wszelkiej przeciętności, nie szanuje się hierarchii, podziału łudzi na wybitnych i tych, co nie wynajdą prochu. Pierwszych zagryzamy, z drugimi się cackamy w krytyce.

Michał Chmielowiec, Bajki, prawdy, morały…

Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie materiałów, ze strony www.jozefmackiewicz.com, w całości lub w części, bez zgody właściciela strony jest zabronione.

© 2024. All Rights Reserved. Opracowanie strony: fdgstudio.net