Tytuł: Rosja czy Sowiety? Stanowisko Józefa Mackiewicza
Autor: Tokarz Tomasz
Wydawca: portal PRAWICA.NET
Rok:
Opis:
Rosja czy Sowiety? Stanowisko Józefa Mackiewicza
Po II wojnie światowej poza granicami kraju pozostało tysiące Polaków, odrzucających sowiecką dominację, zdecydowanych kontynuować walkę o niepodległość. Twórcy polskiej myśli politycznej na uchodźstwie szczególną uwagę przywiązywali do tzw. kwestii rosyjskiej. Zdawali sobie sprawę, że jej rozwiązanie stanowiło klucz do odzyskania przez Polskę niezależności i zapewnienia jej stabilnego bytu państwowego.
Aby emigracja mogła odpowiedzieć sobie na pytanie o postawę wobec państwa sowieckiego i jego mieszkańców, o wybór modelu, strategii działania, musiała dokonać rozpoznania przeciwnika. W środowiskach uchodźstwa dominowało przekonanie, że ZSRR był (w mniejszym czy większym stopniu) po prostu nowym wcieleniem dawnej carskiej Rosji, a bolszewizm stanowił kontynuację rosyjskiej doktryny imperialnej. Przekonywano o ogromnym wpływie rosyjskich tradycji na kształt (ustrojowy, polityczny, społeczny) państwa sowieckiego.
W najbardziej zdecydowany sposób wypowiadał się w tej kwestii Wacław Zbyszewski. Bolszewizm, stalinizm cały ten terror, cała ta ohyda wszystko to jest krew z krwi, kość z kości, duch z ducha Rosji (…) Bolszewizm – to jest rosyjska forma marksizmu… (…) Nie ma żadnego konfliktu polsko-sowieckiego, jest tylko w nowej, wyjątkowo groźnej formie, odwieczny konflikt polsko-rosyjski.
Podobne stanowisko zajmował Józef Łobodowski, znany poeta i publicysta emigracyjny. Dowodził, że bolszewizm stanowił zjawisko logicznie wynikające z wielowiekowej tradycji rosyjskiej. Nie mógłby przyjąć się w Rosji, gdyby nie miała za sobą ponad ośmiuset lat odpowiedniego przygotowania. Taka sytuacja, twierdził autor, stawiała problem polsko-rosyjski w jednoznacznym świetle.
Wróg jest ten sam, co wczoraj, co przed wiekami, co za czasów jagiellońskich. Dlaczegóż zapominać mamy o jego właściwym imieniu? (…) nie bolszewik, ale Moskal grozi narodowi polskiemu całkowitą zagładą. Bolszewizm – to tylko współczesna forma tej odwiecznej groźby. Bolszewizacja narodu polskiego była tylko udoskonaloną formą dawnej rusyfikacji.
Według Łobodowskiego prawdziwe zagrożenie stanowiła dla Polaków “wiekuista Rosja”. Rzecz należało nazwać po imieniu. To azjatycka Moskwa dusi polski naród za gardło. A że przy tym zamierzonym morderstwie posługuje się wyhodowanym przez siebie krajowym bolszewizmem (…) to tylko kwestia techniki. (…) bolszewizm jest tylko kolejnym etapem w rozwoju tej samej moskiewskiej zarazy.
Przy tym wszystkim Rosja bolszewicka była państwem znacznie groźniejszym niż Rosja carska. Jej metody “walki i podboju” stały się o wiele doskonalsze niż przed rewolucją poprzez wykorzystanie jako narzędzia uniwersalistycznej doktryny światowej rewolucji, która usprawiedliwiać miała ekspansję.
Większość przedstawicieli uchodźstwa miała w tej kwestii podobną opinię. Na tym tle wyraźnie wyróżniała się postawa Józefa Mackiewicza. Ten jeden z najwybitniejszych pisarzy emigracyjnych zajmował stanowisko jednoznacznie antykomunistyczne i antysowieckie. Jednocześnie stanowczo przeciwstawiał się tendencjom antyrosyjskim funkcjonującym na emigracji. Był przeciwnikiem teorii kontynuacyjnej. Odrzucał tezę o związkach między Związkiem Sowieckim a starą Rosją, jej tradycjami, dążeniami, tzw. duchem rosyjskim.
Według Mackiewicza bolszewizm nie był tworem rosyjskim, lecz stanowił efekt przeszczepienia na terenie Rosji obcej doktryny, zrodzonej w Europie Zachodniej. Był rodzajem psychicznej zarazy, której pierwszą ofiarą padli Rosjanie. Zagrażał każdej kulturze i cywilizacji. Był wrogiem narodów, wrogiem każdego człowieka, wrogiem jego Boga, całego dorobku ludzkiego.
W opinii publicysty rewolucja bolszewicka dokonała przemiany w narodzie rosyjskim, odwracając dotychczasowy porządek rzeczy. Zniszczyła kulturę warstw wyższych oraz system tradycję, wartości, obyczaje rosyjskich mas. ZSRR nie miał nic wspólnego z dawną Rosją.
Autor przekonywał, że Rosja przedrewolucyjna była państwem ustawowo związanym z wiarą w Boga, opartym na moralności chrześcijańskiej, własności prywatnej, wolnej konkurencji, kapitalistycznej strukturze gospodarczej, poszanowaniu indywidualności ludzkiej. Była bardziej podobna chociażby do Portugalii, niż do państwa sowieckiego.
Odmienności (geograficzne, klimatyczne, etniczne, obyczajowe, historyczne itd.) oczywiście istniały, jednak nie tworzyły różnic większych niż te, jakie normalnie zachodziły między państwami zachodnioeuropejskimi. Życie w Petersburgu czy Moskwie – wskazywał pisarz – bardziej podobne było do życia w Londynie niż życie w Londynie do życia na Sycylii.
Możliwe do uchwycenia podobieństwa w dziedzinie polityki zagranicznej między Sowietami a caratem były po prostu pochodną położenia geograficznego. Gdyby Włochów zastąpić Chińczykami lub Skandywawami, dowodził autor, prowadziliby taką politykę zagraniczną, jaka narzucało im położenie półwyspu Apenińskiego.
W opinii Mackiewicza ZSRR stanowił odwrócenie dawnej Rosji. Pod każdym względem: polityczno-ustrojowym, gospodarczym, filozoficznym oraz psychicznym. Zachowując zewnętrzne ramy imperium, zmieniono jego substancję wewnętrzną.
Rosja XIX wieku była krajem spiskowców i buntowników, (…) Sowiety stały się krajem milczącego posłuszeństwa; symbolem Rosji były jej kopulaste cerkwie ze złotymi krzyżami, symbolem Sowietów jest zniesienie krzyża; poezja rosyjska opiewała lasy i przestrzenie, poezja sowiecka opiewa kominy fabryczne; literatura rosyjska opanowana była duchem sprzeciwu i krytyki, literatura sowiecka duchem uległości i pochwały;
(…) w Rosji szpieg i donosiciel pogardzany był nawet przez tych którzy się nim posługiwali, w Sowietach donosicielstwo podniesiono zostało do godności cnoty obywatelskiej; Rosja XIX wieku wytworzyła warstwę “inteligencji” społecznej i krzykliwej opinii publicznej, Sowiety zniosły społeczeństwo i unicestwiły opinię publiczną; Rosja, po reformie sądownictwa, zasłynęła z najbardziej bezstronnych sądów w Europie, Sowiety słyną z najbardziej krwawej parodii sądownictwa w dziejach; można by w ten sposób mnożyć porównania niemal bez końca.
Bolszewicy zakazali Rosjanom wątpienia. Odpowiedzi na wszystkie pytania miały dawać pisma Lenina. A tam gdzie nie ma wątpliwości, nie może być zastanowienia, a więc nie może być myśli poszukującej. Stąd dawna Rosja, przesadnie być może słynąca z “rozcinania włosa”, przeistoczyła się w kolektyw bezmyślnie powtarzający wersety leninowskich dogmatów.
Mackiewicz wskazywał, że komunizmu nie można było traktować jako narzędzia rosyjskiego imperializmu. Zachodziło zjawisko odwrotne. To międzynarodowy komunizm wykorzystał rosyjski imperializm dla swoich celów. Państwo sowieckie nie realizowało interesów narodu rosyjskiego. Rosjanie nie osiągali żadnych korzyści z działalności Sowietów. Żyli często w gorszych warunkach niż narody krajów podbitych.
Dla pisarza zagrożenie dla narodów Europy Środkowo-Wschodniej stanowiła nie Rosja jako państwo, lecz doktryna komunistyczna, która wyniszczała ich tożsamość. Była śmiertelnie niebezpieczna także dla samych Rosjan. W takim ujęciu Rosjan nie można było traktować jako wrogów. Przeciwnie byli dla Polaków głównym (potencjalnym) sojusznikiem na drodze do realizacji wspólnego celu – wyzwolenia się spod komunistycznego ucisku.
Mackiewicz przekonywał, że obalenie systemy sowieckiego nie było możliwe bez udziału Rosjan. Likwidacja panowania ZSRR we wschodniej części kontynentu mogła dokonać się jedynie przez wbicie klina między naród rosyjski i partię komunistyczną. Nigdy zaś przez utożsamienie Rosji i komunizmu.